Pieśń egzystencji
Jeśli chodzi o sens egzystencji
To ma ona źródło w korzeniach i
W więzach krwi
Gdy żądza ujędrnia płeć
Wypełnia się w akcie miłosnym więc
Skutkiem tego wśród łez
Potomek przychodzi na świat
Wierzga łkając on jest znacznie lepszy
Niż pies albo ciele co głodne i
W łajnie śpi
On nosem wduszony w pierś
Poczucie ma bezpieczeństwa i wie
Co dla niego ma sens
Gdy mleko mu spływa do warg
Co go pochłania świat i bez końca
Zaznacza że żyje pcha w usta kciuk
Palce nóg
Napręża się z wszystkich sił
Wydaje brzemię bez lęków i drwin
A co sprawia mu ból
Rodzina przeżywa wraz z nim
Określonego dnia pionizuje
W zamyśle mając nasienia źdźbło
Złożyć wprost
W łonie gotowym do gry
W akcie świadomej refleksji tak by
Roniąc ojcowskie łzy
W potomka móc spojrzeć twarz