Album

Mieliśmy po dziesięć lat
Zdarte kolana w spodniach dziury
Przed sobą świat który pchał nas do góry
Dookoła szare mury na środku boiska
I nie było tu dzieciaka który by nie obdarł pyska
Na tych boiskach robiliśmy bramki z bluz
Nikt nie miał komputera ale każdy miał luz
Wiesz a po co właśnie wychodziło się na bojo
Każdy grał jak chciał żaden nie trafiał na oiom
Żaden nie pojął że to niebezpieczne
Wchodzić po najlepsze gruszki na szczyt
Każdy dzieckiem był
I nie ważne czy stary zbijał kokosy
Nie kupowało się aut kupowało się tazosy
I zbierało się wszystko co dało się i niedosyt odczuwało się
I nie miało się nigdy dosyć
Gdy stało się pod budką i każdy
Węszył żeby zdobyć telekartę z limitowanej wersji

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

Mieliśmy po piętnaście lat
Puste portfele krok w kolanach
Przed sobą świat który cały był dla nas
Ja nie myślałem o hajsie wtedy aż tak
Musiałem zbierać trzy miechy żeby kupić nowy blat
I w ogóle nie było problemów wtedy dla nas
Największy chyba jaki był to jak ten blat się złamał
Jak jakaś panna usiadła ci na kolanach
A dzień później powiedziała ze woli być sama
Nie jeden chłopaczyna się przez takie bzdety łamał
Ja miałem wtedy jakoś light w tych sprawach
I poznałem wtedy jakoś tak w tych latach
Dziewczynę z którą byłem bardzo długo
Pozdrawiam magda
Po tylu latach uśmiecham się jak patrze wstecz
Na pierwszy rap na ławce gdzieś
A jak był dobry melanż to piło się piwo z puchy
Nikogo nie dziwiło to nikt nie wjebał się w prochy

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

Mamy po dwadzieścia lat
Blask w oku czas na nadgarstkach
Przed nami świat który uczy nas krętactwa
Bo nikt nie zaznał trafienia szóstki w totka
I przez to niektórych możesz na wyspach spotkać
Każdy z nas ma na życie patent
Chce mieć hajs kobietę i własną chatę
I odłożyć jakieś siano i trochę poszaleć
By kiedyś otworzyć dach przejeżdżając bulwarem
Tak wszystko jest inne dziś dziesięcioletnie dzieci
Nie grają na podwórku wolą grać po sieci
I kiedyś wstyd był jak miałeś abibosa adidasy
Dzisiaj jesteś lamusem jeśli nie masz naszej klasy
Takie czasy ale dziesięć lat różnicy
To zupełnie co innego się liczy
Weź idź na disco odjeb się w błyskotki
Ja zostanę w chacie wezmę album pooglądam fotki

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

I kiedy trzymam ten album patrze na fotki bliskich
Te czasy grube były choć chude pyski
Z tym wszystkim trzeba się rozstać i iść dalej
Więc zamykam go na klucz i chowam na stałe

Beliebteste Lieder von Rekord

Andere Künstler von