Listonosz z niebios
Piszę krótki list do Boga
Daj mi chłopa a nie wroga
Daj mi Boże to co możesz
Ja mu życie już ułożę
Ja go zamknę w przedpokoju
Będę kochać po kryjomu
Żeby się nie ruszał z domu
Kupię buty mu z betonu
Dałeś tak że nie daj Boże
Pewnie już nie mogłeś gorzej
W jakiej formie list mój doszedł
Skoro chłop był listonoszem
W Boga wierzę kochać umiem
A nic z tego nie rozumiem