Krok za krokiem
Obudził mnie krzyk w środku nocy
Dzięki Bogu to był tylko sen i nikt nie skoczył
Uspokajam zmysły wciskam play
Coltrane i Miles Davis weszli mi w krew
Zakładam buty i wychodzę się przejść
Wyrzucam worek do śmietnika ktoś na ziemie rzuca chleb
Za rogiem mijam typa który nie ma co jeść
Odwracam się i widzę jego oczy pełne łez
Idziemy dalej ja i mój cień ramie w ramie
Zbieg miejsc i wydarzeń które przypisane nam
Czuje zapach wiosny i smród z bram
Ale wiem że jestem wolny taki jest mój świat
Każdy się próbuje odbić od dna
Widzę blask w oczach ludzi ale nie widzę gwiazd
Myśle że mamy fart żyjąc wśród betonu
Chowam zeszyt rymów podjechał mój autobus
Idę stawiam krok za krokiem
Widzę to czego nie dosięgasz wzrokiem
Słyszę to czego usłyszeć nie możesz
Czuję że każdy detal jest powodem Tego że
Idę stawiam krok za krokiem
Widzę to czego nie dosiegasz wzrokiem
Słyszę to czego usłyszeć nie możesz
Czuję że każdy detal jest powodem tego że
Szofer otwiera drzwi
Wychodzę na przystanku 143
Wysiadam wcześniej po to żeby nocą przejść się
Przez popękany chodnik po neony miejskie
Znam to miejsce idę przez park
Kula szpiegula ma na oku cały czas
Odpalam szluga czuje na twarzy chłodny wiatr idę dalej
Mijam brame i wychodzę na skrzyżowaniu
Przy całodobowym jakieś zamieszanie stoją psy
Więc zmieniam tor trasy
Pójdę pod blokiem przez tunel i slumsy
Pod tunelem żulek pyta mnie o fajki
Szorują dalej moje najki
Obok boiska kosze bez siatki
Ostatnia prosta i wbitka na zaśnij
Już zamykam dźwi po pokonaniu klatki
I nie ma mnie i narty
Idę stawiam krok za krokiem
Widzę to czego nie dosięgasz wzrokiem
Słyszę to czego usłyszeć nie możesz
Czuję że każdy detal jest powodem Tego że
Idę stawiam krok za krokiem
Widzę to czego nie dosiegasz wzrokiem
Słyszę to czego usłyszeć nie możesz
Czuję że każdy detal jest powodem tego że