Pół Na Pół
Nie czuję bólu tylko pustkę
Taki sam portret mam dla różnych luster
Samotność głucha jakbym płynął kurskiem
Tu na kogokolwiek liczyć jest największym oszustwem
Wystudiowane ruchy świat pełen ustępstw
A proste wychowanie często przypomina musztrę
Dziękujcie ojcu bo ból leczył bólem
I wychował was tak dobrze żeby nie nazwać go chujem
Polska mentalność jest jak tourett
Wyznajesz przyjaźń ciało krzyczy że jest chujem
Każdy sukces twoich ziomów można zastąpić gulem
Tak jak czyiś dobry wygląd zrzucić na naturę
Stojąc w środku dnia na drodze spróbuj się uśmiechnąć
I szukaj twarzy w samochodach co nie zechce ci jebnąć
Ludzie kościoła mają rękę miłosierną
Dlatego bezpieczeństwo czuje wśród nas każda mniejszość
Nie jestem inny jestem taki jak ty dokładnie taki jak ty
Mam prosty problem chcę wiedzieć kto z nas jest zły
Kolega mówi „w naszym kraju masz dwie opcje polityczne"
Więc wybieram jedną słuszną jebać policję
Gdy pomyślę tak naprawdę co też jest nam bliskie
To że co nie dają darmo no to na bank wezmę wszystkie
Moje bloki miasta mrówek piękne i klaustrofobiczne
Odkąd mamy 500 plus więcej dzieci mniej gra w piłkę
Paradoksów cała masa ciała ciepłe serca zimne
Więc jak pytasz „co tam słychać" nikt nie wieje optymizmem
Jesteśmy biali lub czerwoni
Z lewej socjalni z prawej narodowi
Tu pacyfiści tam tytani wojny
Z lewej pedały z prawej dobre chłopy
Jedni gonią za innymi inni mają dość europy
Na weselach wspólnie piją albo tańczą pod „zielone oczy"
Jedno nas łączy ponad wszystko polski złoty
I naszego wychowania postkomunistyczny dotyk
Pytam „kim jestem" i „za kogo mnie masz" za kogo mnie masz
Czy choć przez chwilę spojrzysz na mnie jak brat spojrzysz na mnie jak brat
Patrzę na polskę podzieloną na dwa podzieloną na dwa
I myślę sobie że naprawdę jest tak
Chciałbym żeby wszyscy wokół żyli godnie
Jednocześnie tworząc silną niezależną polskę
Nie chcę nigdy więcej wojny ale pójdę ginąc za kraj
Jak za pawła co jest gejem i za narodowca marka
Nie chce euro wolę polski złoty
Za ten zarobiony złoty chciałbym wolny zwiedzać włochy
Na weselach tańczę z wami nikt z was nie jest bardziej polski
I cię nie ocenię za to ile w siebie przyjmiesz hostii
Jesteśmy tu i tam i tam i tu
Więc nie pozwól polityce dzielić nas na pół