Gomba o o o [Album]
O, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Ona obczaja mój bajer, jakby była z Leverkusen
Miała tu być na chwilę, ale zostanie na dłużej
Jej ojciec hydrualik coś spierdolił przy tej rurze
Ja młody miś Paddington, no bo wdepłem w jej kałużę
Otwórz głowę, zamknij gębę
Siad, siad, siad, siadaj mi na bęben
Gombao 33, jebane przekoty
To dla nas ludzie skaczą przez płoty
Jej podkoszulek już jest mokry (jej podkoszulek jest już mokry)
Chcę widzieć wszystkie pierdolone łapy w górze, wow
Za Gombao one wszystkie się ciągną sznurem, God damn!
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao
Mogę się odkleić, bo kupiłem wywiad w Forbesie
Skręcam trochę w lewo, no bo odkręciłem korbę
Ogoliłem głowę i puściłem Sandu Ciorba
Poleci to w Cubano i nie jestem z tego dumny
Buenos contie anos dla moich kumpli
Quero se may buro, gdy patrzę w kubki
Stańmy się bogaci, nim odjebie nam od wódki
Zapraszam, biorę je dwie jak Twix
Miałem przestać pić, ale nie chcę mieć kaca
Wysyłały mi emoji kropli na bakłażana, yhm
One muszą być bi, bo by nie stanął mi, gdyby jej nie przelizała
Weź spójrz na bagaż, latam bez koszulki jak wujo na wczasach
Dzisiaj na podjeździe robie Burnout
Potem wódkę leje jej do pępka
Wypaliłem o jednego skręta
Za dużo, kurwa mać, za dużo
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o
Gombao o, o, o, o, o, o