Chory na smutek
Kłody pod nogi rzuć jeśli chcesz
Nie znaczą nic jedna mniej czy więcej
Kłody pod nogi rzuć próżny gest
Nie zmienisz nic już przywykłem jestem
Mój głos jak grom niech spadnie tu na znak
Mój głos na dnie odnajdzie Cię i w snach
Mój głos zaklęty przerwie krąg mój głos
Mój głos Niagarą runie w mrok mój głos
Chory na smutek mów co tam chcesz
Wśród pięciu strun żyję jak za murem
Chory na smutek zburzę twój sen
Wtargnę przez te drzwi obite skórą
Mój głos tak cicho przerwie noc jak ptak
Mój głos dopóki starczy sił by grać
Mój głos nonsensu skruszy gmach mój głos
Mój głos na pewno zbudzi świt mój głos
Mój głos jak grom niech spadnie tu na znak
Mój głos na dnie odnajdzie Cię i w snach
Mój głos zaklęty przerwie krąg mój głos
Mój głos Niagarą runie w mrok mój głos