Munch

[hook]
Ej, ej skurwysynie, zarobiłem tyle hajsu
A chcę zrobić drugie tyle
Ej, ej skurwysynie, zarobiłem tyle hajsu
Muszę więcej by nie zostać w tyle

[zwrotka 1]
Ej, chcę być poważny kiedy mówie o liczbach
Muszę zachować standardy, bo ryzyko policzka
Mam, ślad na paliczkach wiele ran
Z liczenia forsy, żartuje na koncie mam
Ten cały hajs, to ciało siano
Cięzko sie wydaje tak wydawać rano
Pytam się Mateusz po ci to siano?
Hmm. Kurwa biorę, no bo kurwa dają
Ej, nie oddaje czci ideałom
Wyzbyłem się pojęcia inspiracja
Weź z otoczenia tyle ile dają
Ale gdy już masz to, nigdy tam nie wracaj
Ej nie chcę o tym myślęć tak
Mam własne słońce jak Solorz Rzak
Mam pełny bak co nowość w tle
Znów się jaram swoją rolą, jak na mgle

[hook 2]
Mgła?
Gęste włosy gęste loki
Mgła
Gęste myśli gęste kroki
Mgła
Mgła tylko oko leci na te boki
Mgła
Gdy cię widzę mdleją nogi

[zwrotka 2]
Męczy mnie małomiasteczkowość
Ale bardziej męczy mnie ta zaściankowoć
Jak jesteś żulem to nie nowość
Dzisiaj rani cię instagram, a nie me słowo
Nieme słowo, choć nie brakuje blizn
Jestem Edward Munch, bo wciąz słyszę krzyk
Krzyk tych pizd znam, krzyk to blizna
Wstyd się przyznać kiedy pełna miska jest
Wolę ten weksel niż cześć
Zrozumiałem to chwilę po mgle mgła?
Zrozumiałem to kiedy nie miałem co jeść
Muszę robić swoje więc śpiewam tą pieśń
Męczy mnie za mało zer na koncie
Moja forsa twojej jest już ojcem
Jeśli twoje zycie wciąż ma kolkę
To wypierdalaj - do idiotów słowa te proste

[hook]
Ej, ej skurwysynie, zarobiłem tyle hajsu
A chcę zrobić drugie tyle
Ej, ej skurwysynie, zarobiłem tyle hajsu
Muszę więcej by nie zostać w tyle

[outro]
Zarobiłem tyle hajsu no to pizda
Czas stąd uciec bo tylko psy i ich wścieklizna