Mijam jak deszcz
Mijam jak deszcz
Jak niechciana szarość chmur
Wiem coraz mniej
Coraz więcej słyszę bzdur
Mój ogień już śpi
Ledwie się tli
Jak Jakim cudem cofnąć czas
Jak odnaleźć w sobie siebie
Tego nie wiem
Mijam jak deszcz
Już nie boli prawie nic
Nie chcę już biec
Bo naprawdę nie mam sił
W drodze na szczyt
Mój anioł stróż znikł
Gdzieś zagubiony w gęstej mgle
Szuka wiary i nadziei
I siebie
Mijam jak deszcz
Jeszcze tęczę zrzucam z chmur
Jaki jest sens
Niespełnionej wiary w cud
Ślepej wiary w cud