A mogło być
A mogło przecież być i tak
Że budził bym się sam
Czując się jak zbędny fant
Wśród czterech pustych ścian
A mogło przecież być i tak
Powodów było dość
By nasz misternie tkany plan
Dziś jeszcze znaczył coś
Lecz plan ten gdzieś poza nami
Starannie był wybrany
Złośliwych ker tłum omamił
I dał nas sobie samym
A mogło przecież być i tak
Że od nadmiaru win
Przegapiłbym ten jeden znak
Rozminął bym się z nim