Zatoka spokojnych głów
Możesz sobie teraz stroić żarty
Możesz sobie teraz ze mnie kpić
To nieważne, to nieważne. to nieważne, to nic
To co kiedyś bardzo mnie bolało
To co kiedyś pozbawiało sił
To nieważne, to nieważne, to nieważne , to nic
W zatoce dla Spokojnych Głów zbratany duszą z garstką dusz
Zdejmuję z ramion ciężki łeb, wyrzucam z niego cały gniew
Możesz gdzieś schowany za swym biurkiem
Grozić pięścią, wymachiwać mi
To nieważne, to nieważne, to nieważne, to nic
Zanim kiedyś wszystko to ogarniesz
Minie pewnie jeszcze parę dni
To nieważne, to nieważne, to nieważne, to nic
W zatoce dla Spokojnych Głów zbratany duszą z garstką dusz
Zdejmuję z ramion ciężki łeb, wyrzucam z niego cały gniew