Z moimi
Gadaj z moimi pieniędzmi one mają jakiś sens
Ja nie wiem po co istnieje ale
Wiem po co mój bank jest
Rozumiem po co leci chory świat
Idę tam za nim
Jedyna opcja żeby szczęśliwym być
Znowu się spalić
Z moimi ziomami z moimi ziomami
Z moimi ziomami nie tracimy braci
Moja torba zielona ale nie ma w niej trawy
Nie mów już nic ty zamilcz skoki
W bok do innej pani
Cały świat za pare słów cały
Świat za łeb bez granic
Powiedz mi powiedz mi powiedz mi
Ilu mam ich ich zabić
Żeby być tam gdzie chcę żeby ciągle się bawić
Igi chce żyć jak panicz
Kobieta chce cie zdradzić
Tylko ja mam drugi mogę ci ją zabić
Gadaj z moimi pieniędzmi one mają jakiś sens
Traktują mnie już jak króla gdzie
Czerwony dywan mój jest
Wyjdę kiedyś z tego prywatnego czym
Latam dawno to już wiesz
To już nie jest tylko moja głowa
Cała ekipa chce ten jazz
Gadaj z moimi pieniędzmi one mają jakiś sens
Ja nie wiem po co istnieje ale
Wiem po co mój bank jest
Rozumiem po co leci chory świat
Idę tam za nim
Jedyna opcja żeby szczęśliwym być
Znowu się spalić
Z moimi ziomami z moimi ziomami
Więcej stresu całym twoim życiem niż
Samego jego jego w nim
Pozwalam sobie na więcej bo więcej
Robię w wolne dni
Więc kiedy pytasz się czemu to
Biorę sam wychodzisz na idiotę
Mamy na barkach cały świat wy
Przyjaciół no i żonę
Nie mam oporu nie biorę ją na stronę
Zabieram ze sobą sprzęt siada mi na głowie
To wszystko mocne jest czasami przez to tonę
Za mało jeden jest, to zarzuć coś na drogę
Za bardzo lubi mnie jej
Chłopak jest mym wrogiem
Omijam go jak komisariat omijam go już trochę
Gadaj z moimi pieniędzmi one mają jakiś sens
Ja nie wiem po co istnieje ale
Wiem po co mój bank jest
Rozumiem po co leci chory świat
Idę tam za nim
Jedyna opcja żeby szczęśliwym być
Znowu się spalić
Z moimi ziomami z moimi ziomami