Wczoraj padał deszcz
Wczoraj padał deszcz, o szyby się obijał
Słyszałam wtedy szept, to koniec
Na ulicach cichosza, nikogo tu nie widać
Tylko twój powolny cień, co dość szybko znika
Wspominam tamte dni, w pamięci takie szare
Muzyka głośno gra, a ty prowadzisz taniec
Za rękę chwytasz mnie, obracasz razy pięć, może sześć
Zawroty w głowie i twoja twarz
Nie tak łatwo jest zakończyć coś, co trwało
Ale tobie to się udało
Trochę ranisz tak odchodząc drogą łatwą
Ale staram się zrozumieć, o ile tak się da
Zamykam stare drzwi, zaparzam sobie kawę
Wyciągam parę płyt i włączam pranie
A za szybą słyszę deszcz, ten sam co poszedł z tobą
I z oczu małe łzy, płyną
Nie tak łatwo jest zakończyć coś, co trwało
Ale tobie to się udało
Trochę ranisz tak odchodząc drogą łatwą
Ale staram się zrozumieć, o ile tak się da
Czy to miłość? Pewnie nie
Raczej ciche pragnienie serc
Z twoich ust wypływa "Moja Miła", a potem krótkie "cześć"
Nie taki był mój plan, by zawirował w głowie tan
Lecz impreza się skończyła i pozostał suchy ślad
Wczoraj padał deszcz