Idę z nieba
Masz tak smutne oczy jak
Jak woda której brak
Strumienia nowych barw
Sny ciemne jak ona są bo nikt
Nie chłodził twarzy w niej i łzy
Nie widział twojej nikt
Lecz zaczekaj choć leniwy wody nurt
Spadnę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
I jeśli po drodze szczęście ci
Popłyniesz razem z nim
Popłyniesz dalej by
Tym co szare maja sny
Kolory zanieść im
Miłością karmić ich
Więc zaczekaj choć leniwy wody nurt
Spadnę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
Nie uciekaj otwórz oczy popatrz już
Idę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
Więc zaczekaj choć leniwy wody nurt
Spadnę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
Nie uciekaj otwórz oczy popatrz już
Idę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
Więc zaczekaj choć leniwy wody nurt
Spadnę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp
Nie uciekaj otwórz oczy popatrz już
Idę z nieba zacznę pieśń u twoich stóp