Kwiaty
Nigdy więcej toksyny w serce
Oglądam kwiaty idąc nad piekłem
Nigdy więcej toksyny w serce
Oglądam kwiaty idąc nad piekłem
Dziwnie czuję się nocą w dzień nie jestem sobą
Czuję że rzucam się w walkę ale chyba nie wiem o co
Piszesz do mnie po co zawsze po tym mi gorzej
Znowu idę nie wiem dokąd proszę nawróć mnie Boże
Chciałbym kiedyś być mądry i znowu czuć w sobie duszę by
Uwolnić się od klątwy bo w tej próżni się duszę
Wymieszany sen z jawą
Zachodzi słońce znów się zjawią
Nie wiem kiedy stałem się zjawą
Tłumię swój strach za jawą
Jadę na trening bo łapią mnie smutki
Piję nieco wódki z kawą
Nie lubię być tak malutki
Tańczą demony jak nutki wokół
Nosimy sobie smutki w oku
Z boku czułem ciemno że przez chwilę
Rest in peace Mac Miller
Nigdy więcej toksyny w serce
Oglądam kwiaty idąc nad piekłem
Nigdy więcej toksyny w serce
Oglądam kwiaty idąc nad piekłem
Wiecznie wpadam w pętlę
Nigdy więcej dragów nie chcę
Tego co pozornie piękne
Co potworne we mnie
Pewnie już zawsze będę miał metkę
Ćpuna i skuna w bletce co zamula albo łapie wkrętę
Tańczą demony we mnie
Stoję w niej choć wiem że to nie wyjdzie
Od zawsze byłem mały wiesz mało było mi mamy
Tak mi zostało stary jestem dziwny i pojebany
Chcę oczyścić sumienie z czystym stanąć na scenie
A mam ich dużo tak myślę chcę oczyścić się burzą
Na wenie wzlecieć wysoko i mieć ziomali obok
I po prostu być sobą a pod sobą mieć morze
Znów idę nie wiem dokąd proszę nawróć mnie Boże
Może poczułem cie przez chwilę rest in peace Mac Miller