Włóczęga
Gdzie Bajkał podnóża gór sięga
Przez śniegi wichurę i noc
Wędruje zgarbiony włóczęga
Dźwigając przeklęty swój los
Do brzegu Bajkału podchodzi
Wspomina rodzinny swój dom
Ostatkiem sił wsiada do łodzi
Na wiosłach zaciska swą dłoń
Dopływa ktoś wyszedł go spotkać
Ktoś czeka on sercem już zgadł
Ach witaj mi Matko najdroższa
Czy zdrowi mój Ojciec i Brat
Twój Ojciec już dawno nie żyje
Zmarznięty przykrywa go grób
A Brat Twój w dalekim Sybirze
Kajdany mu dźwięczą u stóp
Gdzie Bajkał podnóża gór sięga
Przez śniegi wichurę i noc
Wędrował zgarbiony włóczęga
Dźwigając przeklęty swój los
Wędrował zgarbiony włóczęga
Dźwigając przeklęty swój los