Dwojaki koniec
Rok się kochali a wiek się nie widzieli
Zbolały serca oboje na pościeli
Leży dziewczyna w komnacie swej na łożu
A kozak leży w dąbrowie na rozdrożu
O nad dziewczyną rodziny całej płacze
A nad kozakiem och siwy orzeł kracze
Oboje biedni wnętrz ności ogień pali
Cierpieli srodze cierpieli i skonali
O nad dziewczyną po siole dzwony biją
A nad kozakiem po lesie wilki wyją
Kości dziewczyny grób zamkna'ł poświęcony
Kości kozaka bieleją na wsze strony