Tam gdzie ja
Mam tak samo jak ty miasto moje a w nim ludzi swych
To jest kliku tych których boję się nazwać kimkolwiek
Bo kiedy spojrzę za siebie mogą mi wbić kose poniżej żeber z uśmiechem na mordzie
Oczy otwarte szeroko mimo przymkniętych powiek
Wolne myśli wysoko w szczelnie zamkniętej głowie
Zginął myślnik ja nie z tych co zyski zaraz zwiną
Zamknij pysk jestem stąd gdzie mamy ksywki zamiast imion
EBR ŁDZ spaliny z domieszką tlenu
Wdycham z dala od ludzi stojących blisko systemu
To mój hymn dla potomnych Film Tabasko i Kryptonim
OSTRY i Quiz oraz Green buntownik
Bez rzeszy lojalnych wyznawców w końcu na dworcu głównym w mieście
Dawców i biorców pustych jak dusze jego mieszkańców
Znalazłem łańcuch powiązań
Jestem tu od początku zostanę tu do końca
Skąd pochodzisz
Mieszkam na blokach
Tu się wychowałem Tu spędziłem chwile
Na przekór tym co w nas nigdy nie wierzyli
Skąd pochodzisz
Mieszkam na blokach
Tu się wychowałem Tu spędziłem chwile
Na przekór tym co w nas nigdy nie wierzyli
Po prawie 4 latach wracam do rodzinnego miasta
Wielkości naparstka na mapie Polski
Gdzie nawet rap to szansa bo szkoda czasu na wnioski
W miejscu gdzie dziatwa napierdala Balsam Pomorski na klatkach
W blokach na kolejnych piętrach nieświadomi biorą pokarm
Nieświadomi że underground jest nieświatowy i klęska nam nie grozi
Więc przestań tak się wozić na metkach królu
Pytasz o kwestie życia moje to lekcja bólu
Pytam o wolność w krainie zbudowanej z murów
Bez przyszłości gdzie brzegi łączą spalone mosty
W domach z betonu nie ma wolnej miłości
Między nimi chcą mi pożreć duszę
Uciekam skądże znowu chyba się stąd nie ruszę
Ziom pytasz czy w moim domu znajdziesz świat
Świat ma tysiące domów mój dom jest tam gdzie ja
Skąd pochodzisz
Mieszkam na blokach
Tu się wychowałem Tu spędziłem chwile
Na przekór tym co w nas nigdy nie wierzyli
Skąd pochodzisz
Mieszkam na blokach
Tu się wychowałem Tu spędziłem chwile
Na przekór tym co w nas nigdy nie wierzyli