Kiedy ciemno i smutno
Kiedy ciemno i smutno
Zapal lampkę malutką
Po co mam ją zapalić
By się przed kimś użalić
Kto mnie przyjdzie pocieszyć
Ten, co przez ciemność spieszy
Idzie, myśli i patrzy
Gdzie by światło wypatrzeć
Skąd usłyszeć śpiew miękki
Domowej latarenki
Skąd z ciepłego czajnika
Herbaty się nałykać
W jakim ogrzać się domu
Nie wadzący nikomu
I knot podkręcić w lampce
Usiąść, zostać na zawsze
Kiedy ciemno i smutno