Samotny weekend
Do walizek już zapakowałam sny
Minionych lat
Fatałaszki słów poukładałam w nich
I marzeń świat
Wśród sukienek jest mych wspomnień mała garść
I trochę pragnień
Mogłam więcej brać
Ale mnie na taki bagaż tylko stać
Jeszcze kilka spraw ukryłam tam na dnie
Kruchych jak szkło
Lecz w nadziei plusz zawinęłam je
Bezpieczne są
Kosmetyków woń ten kobiecy blichtr
Ukryje prawdę
Nie odgadnie nikt
Tego że taki skromny bagaż mam
Do walizek już zapakowałam sny
Minionych lat
Fatałaszki słów poukładałam w nich
I marzeń świat
Wśród sukienek jest mych wspomnień mała garść
I trochę pragnień
Mogłam więcej brać
Ale mnie na taki bagaż tylko stać
Roztargniona zbyt dziś opuszczałam dom
By zabrać żal
Pośpieszyłam się i zostawiłam go
Byś nie był sam
Nawet uczuć swych nie zmieściłam już
I całej prawdy
Ale wyślij list parę słów
I odnajdę wszystko znów
I odnajdę wszystko znów
I odnajdę wszystko znów