Tracę wątek
[Intro]
Woah //x8
Na na nanana nananana
Hey
[Refren]
Odkąd Cię nie ma tracę wątek
Moje wnętrzności płoną, jak ogień
Znowu na dragach, by zapomnieć, hey
Teraz już będzie tylko gorzej
//x2
[Zwrotka]
Wszystko naprawię, lub wybiorę pętlę
Być może będzie Ci lepiej beze mnie
Młoda, jestem na granicy niebios i piekieł
Zamknięty w momencie
Patrzę na gwiazdy, jak Wasyl
Gdzie znajdę mój azyl?
Gdzie wreszcie poczuję się lepiej?
Oszukuję siebie, że kiedyś się zmienię
A byłem i będę jedynie jebanym problemem
Dumny być ze mnie - nie byłem, nie będę
Bo jestem błędem w tym chorym systemie
Przez ból zatraciło się każde marzenie
Bo chciałem być z Tobą - tam, gdzie już nie sięgnę
Miałem pragnienia i cele
Miałem, co ma każdy człowiek
A teraz godzinami pęka mi serce
I nigdy nie będzie już dobrze
[Bridge]
Woah //x4
Na na nananana nananana
Hey
[Refren]
Odkąd Cię nie ma tracę wątek
Moje wnętrzności płoną, jak ogień
Znowu na dragach, by zapomnieć, hey
Teraz już będzie tylko gorzej
//x2