Neki Bolji Svet
Masz marzenia, koniec pierdolenia
Wjeżdżam bez żadnych papierów
Bez znieczulenia
Mówię o tym, lepszy świat, lepsze kłopoty
Nie trzeba bohaterów za sto złotych
Nie trzeba nam kurew, nie trzeba szuj
Zabrudzonych podwórek i chujowych maniurek
Nie trzeba policji, pod klubami bójek
Nie trzeba zakazów, nienawiści zbędnej
Miasto moje senne, żyjąca dżungla
Wychodzę z domu i odpalam fungla
Pusta ulica, blask latarni
Sam świata nie zbawisz, tylko weź to ogarnij
Na siebie postawisz, nie lądujesz w matni
Jest to oczywiste, zgadnij kto ma rację
Pozdrawiam Ziperę, ZIP Skład i Fundację
Nie jestem romantykiem, co by było gdyby
Czasami czuję jak ten świat jest fałszywy
Ja nie potrafię jak on być taki sam
Jestem prawdziwy, zło i dobro w sobie mam
Chciałbym odchodząc spojrzeć w tył i zobaczyć
Własny ślad i miłość nie nienawiść
Chciałbym móc o swoje dzieci się nie martwić
Lepszy świat niż zastałem zostawić
Proste, chcę się bawić w dobrym towarzystwie
Mam grono i jest wobec siebie czyste
Krystalicznie, a na czym świat stoi
Na wałkach od lat, od nich roi się w historii
Chciałbym żyć tak żeby nie narobić sztruksu
Swoje robić i gromadzić coś w mózgu
I nie, nie jestem naiwny, nie aż tak
Ale chciałbym tu zobaczyć jakiś lepszy świat