To nie ja, Skarbie
Odejdź, tak szybko jak chcesz
To nie mnie pragniesz dostać
To nie mnie pragniesz mieć
Mówisz, ze szukasz kogoś
Kto by zawsze bronił cię
Kto by twardo stał za tobą
Czy masz racje czy też nie
Kogoś kto by otworzył każde drzwi
Lecz to nie ja skarbie, nie, nie, nie
To nie ja skarbie ja takim kimś nie mogę być
Odejdź spod mego okna, na ziemię musisz zejsc
To nie mnie pragniesz dostać
Nie zamierzam zwodzić cię
Mówisz, że szukasz kogoś wiernego aż po grób
Kto by sercem zaryglował
Kto by oczy przymknąć mógł
Kogoś kto by bez ciebie nie mógł żyć
Lecz to nie ja skarbie, nie, nie, nie
To nie ja skarbie ja takim kimś nie mogę być
W ciemności to ostatnia rada jaką mam
I będę niewzruszony, a nie jestem teraz sam
Mówisz, że szukasz kogoś
Kto na jeden tylko gest
Będzie kwiaty nieść za tobą lub
Z upadku dźwigać cię
To kochanek, więcej nikt
Lecz to nie ja skarbie, nie, nie, nie
To nie ja skarbie ja takim kimś nie mogę być
To nie ja skarbie