Gdy Nie Ma Dzieci
Jedna flaszka, druga flaszka i te¿ trzecia, kurde bele
Leci, dom stoi zupe³nie pusty, noc¹ kurz¹ siê dooko³a rupiecie
Wracamy chwiejnym krokiem po okr¹¿eniu nad ranem
Po schodach na piechotê raczej rady nie damy
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu, to jesteœmy niegrzeczni
Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru
Poznaje siê tych albo owych i mamy troszeczkê kataru
Jeœli wiesz o czym ja mówiê ....
Natomiast zupe³nym rankiem wychylam patrz¹c têpo
ostatni¹ bez gazu szklankê
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteœmy niegrzeczni
Jeszcze kilka dni i nocy, i wszystko wróci do normy
Bêdziemy zorganizowani i powa¿ni, uczesani i przezorni
Jednak jeszcze dzisiaj i jutro, pojutrze i popojutrze
Pozwól nocy kochana, ¿yciu nosa utrzeæ
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteœmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteœmy niegrzeczni