Autobiografia
Nie śpij mama mnie nie chciała ojciec kazał żyć
I przyszedłem na świat jako jego syn jako syn mojej matki
Duma dziadka i babki jadłem za kartki
System wmawiał mi nie łaknij (więcej)
Przedszkole pierwszy wojaż i padam do kolan
Zbyt ciężka zbroja nie płynę w nurt jak Chojrak
Potem szkoła i twarz gnoja co mnie zbił bez przekonań
Potem pierwszy raz widzę b boy'a
W reprezentacji szkoły nie gram ulica daję więcej ciepła
Gimnazjum Rover to bękart
Pierwsza kaseta na niej ksywka którą mam do dzisiaj
I nauczyciel który powie że świat do zdobycia mam
Chwilę wcześniej Bóg zapytał ojca czy chce odejść
Ojciec zostanie i usłyszy to co tworzę
Choć nigdy mi o tym nie powie autorytet poległ
Upadli idole gdzieś przy wódce za stołem
W liceum kilka ekip gra rap się nie mieszczę w kuluarach
No to wypierdalam skoro mnie tam nie chcą
Z rzekomymi przyjaciółmi przejdę jeden sezon
Na kartce napiszę rap książki resztę pierdol
Poznam miłość stracę miłość
Rzucę życie na szale i spróbuję popłynąć
Pierwszy koncert zagram dla ludzi siedzących na krzesłach
Będą patrzyli na mnie jak na film „cześć Tereska"
W domu presja mama nie ćpam
Że nie walczę o Twoje marzenia proszę Cię przestań
Mam swoje swój projekt swoich ludzi
A za pięć lat zostanę sam bez kumpli bez ratunkowej furtki
Bez Uli choć mówienie o niej ciągle to truizm
Tak jak o tym że należymy do ulic
To o czasach kiedy ulic nie ogarnął populizm
A moja przyszłość zależała od matury (tylko)
Dużo czytam jakie studia taki hajs po studiach
Będzie w pizdę biło życie bo nie zdałem się na śrubkach
W weekendy będę w Realu kładł towar na półkach
Nocą pisał czy prace Freuda miały wpływ na Junga
W końcu wyjadę w trzy miesiące ogarnę hajs na rok życia
Wrócę ucałuję ziemię przekraczając próg lotniska
W Kielcach bez szacunku kitram łeb na bitwach
Telefon milczy nikt nie pyta co słychać
W domu misja studiować czytać nocą pisać
Dogrywam kilka feat'ów z Karasiem na bitach
Zanim poszedł Kalejdoskop o mnie w Kielcach cisza
Jeden z nielicznych supportów gram w Busku przed PeIHa
Zmartwychwstaję 21 stycznia
Trzy dni później padam na ziemię i przestaję oddychać
Mam zapaść lekarz mnie pyta co ćpałem
Skurwiel nie wierzy że serce można zatrzymać żalem
Od tej chwili zostaję sam jak palec
Często kaleczę kobiety z którymi spałem
Amator wrażeń portfoliograment z krótkim stażem
To moja droga od dna bólu do spełnienia marzeń