Ja łatwo przyzwyczajam się
Ja trzymam siebie krótko
Oszczędzam oczom łez
Natrętnym moim smutkom
Powiadam Dobrze jest
Bo trzeba brać to wszystko lżej
Bezsennych nocy będzie mniej
Więc trzymam siebie krótko
Ja łatwo przyzwyczajam się
I łatwo odzwyczajam się
Już tak przywykłam już przywykłam
Do spotkań i do rozstań też
Choć trudno przejść przez życie wiesz
Przejść bez powikłań bez powikłań
Pomówmy więc już o byle czym
Pomówmy już o niczym
Niech się rozwieje wszystko tak jak dym
Niech się nie liczy
Ja łatwo odzwyczajam się
I znów się przyzwyczajam że
Że wraca czas goryczy czas goryczy
Myślałam dziś o wiośnie
Ta zima trwa i trwa
Sąsiadki mała rośnie
Ma warkoczyki dwa
Od grudnia ciągle śnieg i deszcz
Tak późno świt tak wcześnie zmierzch
Cóż w marcu będzie znośniej
Ja łatwo przyzwyczajam się
I łatwo odzwyczajam się
Już tak przywykłam już przywykłam
Do spotkań i do rozstań też
Choć trudno przejść przez życie wiesz
Przejść bez powikłań bez powikłań
Bo kiedy już ktoś jak dotąd nikt
Tak zamknął cię w ramionach
Że już na zawsze odtąd jesteś zbyt
Przyzwyczajona
Nie sposób odzwyczaić się
I znów się przyzwyczaić że
Tęsknota niespełniona niespełniona
Piosenka już skończona już skończona