Piosenka o Okularnikach
Między nami po ulicy,
Pojedynczo i grupkami,
Snują się okularnicy ze skryptami.
I z książkami,
Z notatkami,
Z papierami, kompleksami.
Itp, itd
Itp, itd, itd.
Uszy mają odmrożone,
Nosy w szalik otulone,
Spodnie mają zeszłoroczne, miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
Tylko myśli o Einsteinie.
Itp, itd
Itp, itd, itd.
Gnieżdżą się w akademiku,
Mają każdy po czajniku.
I nie dla nich dewolaje,
I Paryże, i Szanghaje.
I nie dla nich bal i ubaw,
Ani Lala, ani Buba.
Itp, itd
Itd.
Tylko czasem przy tablicy,
Wiosną jakiś okularnik,
Skradnie swej okularnicy pocałunek.
Wtem okular zajdzie mgłą,
Przemarznięte dłonie drżą.
Potem razem w bibliotece,
I w stołówce, i w kolejce.
Itp, itd
Itd.
Wymęczeni, wychudzeni,
Z dyplomami już w kieszeni,
Odpływają pociągami,
Potem żenią się z żonami.
Potem wiążą koniec z końcem
Za te polskie dwa tysiące.
Itp, itd
Itd.