Wdech-wydech (outro)

[Refren]
Biorę wdech, robię wydech, oficjalnie żyje
Płonie kiep, dużo myślę, piszę nowe linie
Nie mogę już oddychać, dysze
Nie mogę już oddychać, dysze

[Zwrotka 1]
Ciężko mi złapać jakiś głębszy oddech
Z każdą sekundą serce boli mnie mocniej
Jebana arytmia mnie kiedyś zabije i wiem to
Że nie wyrobie się ze wszystkim co chcę na pewno
Znowu maleje mi tętno
Nie raz panicznie się boję, co się dzieje ze mną
Ale prędzej czy później ja sam siebie wykończę
Alkohol i fajki pomagają mi w tym konkret
Ale co poradzisz, w końcu na coś muszę umrzeć
Nie ważne przez co, na końcu i tak wsadzą w trumnę
Dlatego co dzień staram się żyć najlepiej jak mogę
Chcę zostawić tu część siebie, nim przejdę na drugą stronę
Kolejny raz tonę
Myśli coraz częściej przytłaczają moją głowę
A ja ciągle staram się poukładać ten burdel
Ale bezskutecznie, zawsze wypadam za burtę

[Refren]
Biorę wdech, robię wydech, oficjalnie żyje
Płonie kiep, dużo myślę, piszę nowe linie
Nie mogę już oddychać, dysze
Nie mogę już oddychać, dysze
Biorę wdech, robię wydech, oficjalnie żyje
Płonie kiep, dużo myślę, piszę nowe linie
Nie mogę już oddychać, dysze
Nie mogę już oddychać, dysze