Pieśni Jana Kochanowskiego
Kto ma swego chleba
Ile człeku trzeba
Może nic nie dbać o wielkie dochody
O wsi, o miasta i wysokie grody
To pan, zdaniem moim
Kto przestał na swoim
Kto więcej szuka, jawnie to znać daje
Sam na się, że mu jeszcze nie dostaje
O piękna nocy nad zwyczaj tych czasów
Popatrz na nas jasno wpośrzód tych tu lasów
Gdzie jako pszczoły, wkoło swego pana
Straż dzierżem niecąc ognie aż do rana
Bodaj szczęśliwie tę drogę odprawił
I wszystko wedle myśli swojej sprawił
Pan świętobliwy, któremu nie miała
Polska w dobroci, równia, jako wstała
O piękna nocy nad zwyczaj tych czasów
Popatrz na nas jasno wpośrzód tych tu lasów
Gdzie jako pszczoły, wkoło swego pana
Straż dzierżem niecąc ognie aż do rana
Bodaj szczęśliwie tę drogę odprawił
I wszystko wedle myśli swojej sprawił
Pan świętobliwy, któremu nie miała
Polska w dobroci, równia, jako wstała