Odpowiedzialność
Dziś większość ludzi żyje tyłem do marzeń z boku problemów
Głównym z rozważań jest swatanie Marsa z Wenus
Panie patrzą na panów jak na wachlarz genów
I wszyscy zgodnie wypierają się znaczenia PLNów
Żyjemy w Polsce gdzie prawdy serum stał się alkohol
W świecie liderów ustępujących miejsca idolom
W świecie bez celów gdzie wartości daliśmy ustalać idiotom
Gdzie grzechu możesz się pozbyć spowiadając się cudzym bogom
Ja nie umiem myśleć że doświadcza nas życie zbyt drogo
Że mam iść drogą wydeptaną przez setkę obok
Nie umiem jednak też mówić że „pierdolę to" jak Pono wiesz
No bo mam wiarę że mam szansę zmienić to dla kogoś też
Mam dość świata jak dotąd motywowanego przez zazdrość
Chciałbym umieć ich zło wrogość zmienić na motywowanie pasją
Chcę byś wziął swój los w swoje ręce a nie żył jak każe
Chcę zobaczyć jak odwracasz twarz znów w stronę marzeń
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność
Wielu mówi że to sztuczne że zależy mi na Tobie choć Cię nie znam
Ja wierzę że sukces wytłumaczy kiedyś fundament tego podejścia
Mi nie zależy na staniu na pudle w konkurencjach gdzie jest jeden uczestnik
A kiedyś gdy umrę nie chcę zostawić po sobie niespełnionych obietnic
Podświadomie każdy chce być najlepszy choć paru dało już spokój
Paru obrało już sposób paru w oparach baru czeka daru od losu
Ja pomału wzdłuż planów bez awaryjnych wyjść i odwrotów
Nie pozwolę sobie nigdy dać ambicji pod topór
Niszczy nas autobus metro tramwaj chodnik
Gdzie przechodnie wyglądają jakby już nie pamiętali jak to jest być wolnym
Mają rachunki szkoły dzieci emerytury a czasownik jakim jest życie
Zamienili na rzeczownik nie chcąc nic zmienić
Takie tracki jak ten ja dedykuję ich szeptom nadziei chwilom
W których chcą coś przeżyć by wiedzieli że są ludzie którzy tak żyją
Mamy ten sam cel choć inne priorytety
Cel który łatwiej osiągnąć wspólnie dlatego też mi zależy
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność
A tak w ogóle to najstarszy numer na albumie
Jest parę lepszych ale przy tym czuję dumę
Podjąłem wtedy decyzję przy której trwam
Chociaż do dziś znam niewielu którzy czują jak ja
Wychowywałem się z myślą że jestem gorszy
A świat jakby sprzysiągł się by mi to udowodnić
Stawiałem opór jak mogłem by być ponad tym
Aż każdy ruch rodził większy problem ruchome piaski
Piłem ze szklan sam w domu
A potok łez ciekł z oczu krzyk powietrze ciął jak topór
I tylko korcił mnie skok z balkonu
Plus jeszcze ona nie przyjęła oświadczyn
I ten palący wzrok matki z pieprzonym poczuciem racji
Mówiła „idź do normalnej pracy na nowo zacznij"
Koledzy „pierdol ten idealizm zaróbmy hajsy"
Koledzy znikli sam odsunąłem resztę bliskich
Długi były w połowie drogi do 6 cyfry
Czułem się pokonany ciężko było mi wstawać
By odzyskać nieco wiary czytałem biografie do śniadań
Myślałem o przyszłości i tych co drwili z porażek
O samotności w której tkwiłem i resztkach po stosie marzeń
Byłem zły na świat
To głupie być złym na świat
Tworzymy go Ty i ja
Wtedy to wziąłem kartkę i napisałem ten track
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność
Poznaję co dzień kilka nazwisk które zmieniają świat
Czemu za parę lat mieliby nie poznać nas co
Czemu wciąż łykasz bzdury którymi Cię karmią
Możesz wszystko wiesz tylko weź odpowiedzialność