Dobre źródło
spod przymkniętych powiek obserwujesz mnie,
mam bałagan w głowie, ale jedno wiem,
nie okłamiesz losu - między nami lato wszędzie,
tak nam zapisane, tak po prostu jest -
to Ty, byłaś dla mnie i tak -
sto razy dawniej zanim powstał świat -
to Ty - dobre źródło, a ja - piłem wodę w nim,
to Ty - moje serce i sens,
nagroda za to, że znalazłem Cię,
to Ty - obiecany dawno sen
odpowiadasz zimno, pewnie boisz się,
że to jazda windą, za wysoki bieg,
czasu mam jak lodu, mogę czekać wiek na Ciebie,
całkiem bez powodu ignorujesz mnie -
/dalej wahasz się/
/zastanawiasz się/
to Ty, byłaś dla mnie i tak -
sto razy dawniej zanim powstał świat -
to Ty - dobre źródło, a ja - piłem wodę w nim,
to Ty - moje serce i sens,
nagroda za to, że znalazłem Cię,
to Ty - obiecany dawno sen
to Ty, byłaś dla mnie i tak -
sto razy dawniej zanim powstał świat -
to Ty - dobre źródło, a ja - piłem wodę w nim,
to Ty - moje serce i sens,
nagroda za to, że znalazłem Cię,
to Ty - obiecany dawno sen