Emeryt Embrion
Jestem siedemdziesięcioletnim emerytem nic ciekawego na mnie już nie czeka
Ciało i psyche robotą mam zryte jestem wrakiem człowieka
Państwo wypłaca mi głodowe pieniądze nijak się spełnię choć mam małe żądze
Życie mi uciekło ja już nie nadążę żyję jak książe co sam buty wiąże
Jestem czterdziestopięcioletnim rencistą lubię łowić ryby razem z kolegami
Sobie wspominamy i pijemy czystą jak żeśmy władzą byli a nie psami
Dorabiam sobie jako cieć na budowie wciąż w niej służę już od tylu lat
Władza jest władzą każdy Ci to powie
Pies psem zostanie jak światem świat
Jestem dwudziestopięcioletnim bezrobotnym lubię palić blanty razem z kolegami
W maskach przyjechali towar nam zabrali za paczkę trawy roczek mnie trzymali
Jestem kurierem bo nie chciałem być frajerem kupię dwa pokoje
Będę wiedział na czym stoję zrobię dwa kursy zwalniam się z bursy
Albo sobie radzisz albo jesteś zerem
Jestem jednodniowym noworodkiem męskiej płci życie już po chwili odebrano mi
Nie jestem tu sam mam jeszcze dwóch braci mama nas utrzyma bo nas nie chce stracić
Czym byłbym dla świata tego się nie dowiem na pewno niczym jak moi ojcowie
Nie dostałem szansy płynąć w życia arce rodzina mnie trzyma w kuchni w zamrażarce
Jestem embrionem rasy ludzkiej krwi nie wiem czy żyje czy to będzie dane mi
Ale jeśli życia wykiełkuje mój kwiat - pokażę Wam nowy wspaniały świat
Z podobnych sobie stworzę wielką armię żyć będą marnie ale słuchać karnie
Wykończymy Was w imię nowych klas a ja będę bogiem będę królem tych mas