Spójrz na zachód słońca
Biegłaś zboczem brązowo zielona
Miedzią słońca i trawy zielenią
Biegłaś zboczem strumienia spragniona
Twoje włosy targał górski wiatr
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar
Zanurzyłaś swe dłonie w potoku
Który głazy w poszumie omijał
Burza kropel w srebrzystej pogoni
Obraz Twój porwała wartko w dal
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar
I wracałaś od góry powoli
Zielonością i brązem strzelista
Gdy Cię witał cień lasu znajomy
Twoje włosy znów potargał wiatr
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar
Spójrz na zachód słońca
W dłonie chwyć kolory nieba
Zerwij kwiat wieczoru
W sercu unieś ten wspaniały czar