Myśli
Ta noc po cichu, film bez snu i znowu Ty
Odbicie w szkle pozornie złe ma dla mnie sens
I jeszcze więcej więcej więcej więcej chcę
Nie wytrzymam tego nie, własnych myśli boję się
Ciebie chcę chociaż nie wypada
Mija czas żeby poukładać
Parę słów co nie zmienią niż lub skończą na zawsze
Nie chcę ściemniać dobrze to wiesz
Prosto z mostu nie uda się
Nie wiem co zrobię z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech, krzyczę niebezpiecznie znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech, krzyczę niebezpieczne znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę
Co innych drażni w tobie, to przyciąga mnie
Niewinny śmiech, znów tracę dech, gdy czuję że
W pudełku pełno wspomnień, które poznać chcesz
Nie wiem czy otworzę je, wciąż po nocach o tym śnie
Ciebie chcę chociaż nie wypada
Mija czas żeby poukładać
Parę słów co nie zmienią nic, lub skończą na zawsze
Nie chcę ściemniać dobrze to wiesz
Prosto z mostu nie uda się
Nie wiem co zrobię z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpieczne znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpiecznie znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę
Miliony myśli ciągle i żadnej nie zapomnę
Coraz więcej coraz mocniej to już uzależnia mnie
Coraz mocniej uuu
Nie wiem co zrobię z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpieczne znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpieczne znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpiecznie znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę z tobą z tobą z tobą
Powoli tracę dech krzyczę niebezpiecznie znowu znowu znowu
Alarmy biją ja tego wciąż pragnę