Ballada o dojrzałości 2
[Intro: Krulig]
Niestety, wychodzę z siebie z okazji diety
Czuje że mi się należy ale czuję się jak kretyn
Wsiadam do fury, i daje głośniej radio
Jutro diety dwa tygodnie za mną
[Zwrotka 1: Krulig]
Byłem dobry z matmy, słabo liczę kalorie
Ale nie słodzę już kawy, no bo zrobiłem postęp
Chwile zrobie post ten, Ani Lewandowskiej
Ani chwili na słodkie
Kupiłem wagę, łapię się za głowę
Daje gaz w podłogę bo mam ciężką nogę
Prawie setkę, co jest? To był tylko moment
Prawie setkę, co jest? Myślę że yy zwolnię
Jestem w tym kiepski, ulubiona forma owoców to nalewki
Gastro szamka to burger king
Gęsto najba przepój pepsi
A na zwałe jutro pice weźmy
I pękam, jadę do maka a jest prawie pierwsza
Chcę big maka w myślach zestaw powiększam
Czuje coraz mocniej bicie serca
Zmieniam pas i skręcam
I pękam, jadę do maka a jest prawie pierwsza
Chcę big maka w myślach zestaw powiększam
Czuje bardzo mocno bicie serca
Gdy czytam na drzwiach - restauracja jest zamknięta
[Refren: Kowalczyk]
Jadę swoją furą nocą
Puste miasto, daje gaz
Puste bardzo, pełny bak
Puste bardzo, pusty ja
Jestem tą gorszą stroną
Postanowienia, ich nie ma
Tylko licznik, lewy pas
Tylko licznik, lewy pas
[Zwrotka 2: Krulig]
Mogłem się ogarnąć wcześniej
Zanim wyjebało mi tak bardzo bęben
Mądry Polak po szkodzie i to jest pewne
Musztarda po obiedzie i teraz cierpię
Dwie stówy na tydzień na fizjoterapeute
Mogłem siedzieć prosto a się zawsze zegnę
Mówiłem siema sportom a skręciłem rękę
Mowiłem elo jointom a skręciłem resztę
Nabijałem się z fit parek
Vegan veganów co tam jeszcze dalej przelicz
Robię transformacje jak Linkiewicz
Żeby pięćdziesiątkę jakoś przeżyć
Nigdy nie będzie tak wcześnie
Nigdy nie było tak późno, więc
Jeszcze jeden kurs po mieście
Jadę do domu zdrowe pudło żreć
[Refren: Kowalczyk]
Jadę swoją furą nocą
Puste miasto, daje gaz
Puste bardzo, pełny bak
Puste bardzo, pusty ja
Jestem tą gorszą stroną
Postanowienia, ich nie ma
Tylko licznik, lewy pas
Tylko licznik, lewy pas
[Bridge: Krulig]
Już nigdy tak wcześnie
Jeszcze nigdy tak późno więc
To ostatni kurs po mieście
Jadę do domu zdrowe pudło żreć
Już nigdy tak wcześnie
Jeszcze nigdy tak późno więc
To ostatni kurs po mieście
Jadę do domu zdrowe pudło żreć
[Refren: Kowalczyk]
Jadę swoją furą nocą
Puste miasto, daje gaz
Puste bardzo, pełny bak
Puste bardzo, pusty ja
Jestem tą gorszą stroną
Postanowienia, ich nie ma
Tylko licznik, lewy pas
Tylko licznik, lewy pas
[Outro - Krulig]
Czasami jest tak, że
Możemy jeszcze zawrócić
A czasami jest tak, że musimy zapierdalać 60 kilometrów do zawrtoki
A powoli brakuje nam już paliwa