Gdy Nie Ma Tu Cię

Gdy nie ma przy mnie Cię
W ciszy zamykam się
Chcę jakoś przetrwać ten samotny dzień
Byle do końca dnia
Muszę wytrzymać gdy nie ma tu Cię

Nie wychodzić z cienia coś na kształt światłowstrętu
Nie lubię tych momentów emotki grandientu
Na przekór swym potrzebom nie chce mi się jeść
Tak to bywa dziś wolę zażywać
Leci track za trackiem leci buch za buchem
Kukam w okno na jesienną zawieruchę
Niby spoko ale half dead jestem żywym trupem
Masz ciastko ale skruszył Ci się lukier
Możesz rzucić wszystko i przyjść tu do mnie
Nadrobimy trochę potem znowu Cię uwolnię
Lubię być z Tobą mam wtedy spokój ducha
I nie chodzi o to że Ci nie ufam
Po prostu wolę być z Tobą niż bez Ciebie
Nigdy nie miałem skłonności ku ascezie
Będziemy robić rzeczy taki słodkie jak Wedel
Lecz te nie topią się w gorącej atmosferze

Gdy nie ma przy mnie Cię
W ciszy zamykam się
Chcę jakoś przetrwać ten samotny dzień
Byle do końca dnia
Muszę wytrzymać gdy nie ma tu Cię

Jak to jest że jest Prosecco a nie ma tu Ciebie
Piszę Ci na Insta „I Love You Forever"
Co byśmy robili dobrze wiesz rozumiesz
Wariujesz gdy dotyk pobudza Ci skórę
Znam Cię na wskroś jak nikt znam Cię w sumie
I znasz granice kiedy puszcza hamulec
Tracisz kontrolę i rusza rollercoaster
Oddech podstęp hasło dostęp
Tak by było ale nie jest bo Ciebie nie ma tu
Ten czas mija ja Netflixem go zabijam znów
Chyba wiesz że mi zależy prawda skarbie
Nie masz wątpliwości że to nie wygaśnie
Obiecuję Ci kochanie że Cię nie zranię
Nie sprawię Ci zawodu i Cię nie okłamię
Bo zależy mi na Tobie jak na nikim innym
Tylko serce można kraść by czuć się nie winnym

Gdy nie ma przy mnie Cię
W ciszy zamykam się
Chcę jakoś przetrwać ten samotny dzień
Byle do końca dnia
Muszę wytrzymać gdy nie ma tu Cię